piątek, 19 sierpnia 2011

Anna Karenina i Pan Sołowiow.

O tym jakiego objawienia na temat Anny Kareniny doznał reżyser napisze wkrótce. Zapewne był to znak od Boga, a może przejaw filozofii synergicznej będącej trendem we współczesnej filozoficznej Rosji. Cały seans był jedną wielką energią trochę inna od
"energii" - wulkanu podniecenia seksualnego będącego wynikiem seansów z Tinto Brassem. I to energia i to, którą wolę ? Biorę obie !!!!! o tej pierwszej za chwilę, o tej drugiej niżej będzie. Polecam Mieczysława Foga dla neutralizacji nadmiernych emocji. Jego nienaganna polszczyzna i perfekcja wypowiadania każdego słowa w języku śpiewanym daje max wytchnienia od takich energii i 100 % koncentracji na dźwiękach.

1 komentarz: